* (mała dziewczynka...)
mała dziewczynka
w pokruszonej sukience
zbiegła po schodach
na brudne podwórko
skrzyżowania ulic
stanęła
gdzie kupić chleb ?
zwiędłą lalkę przyciskała do
brzucha
trzepak wyśmiewał się z jej
niezgrabności
już jestem ci obcy
nie zawiśniesz
na mojej chudej poręczy, pamiętam twoje
fikołki
masz swoją lampę w ciasnym pokoiku
spróbuj czego chcesz
może uda się
zgasić
umierającą świecę
ktoś otworzył drzwi
upuszczona lalka na podłodze
różowe buciki znieruchomiały
ponad ziemią
przewrócone krzesło
pa pa, udało ci się kochanie
Komentarze (9)
to nie jest fantazja, rzeczywistość do krwi,
może być obrazek wojenny
albo i nie
Ja czytając ten wiersz odebrałam jako dziecięcą
fantazję.
Ciekawie to ujęłaś.
Bardzo nie rozumiem, co ponad ziemią?
Pozdrawiam serdecznie.
Ładny i smutny tekst
Pozdrawiam
Podoba mi się,przeczytałam z dużą przyjemnością :)
Bardzo wymowny to wiersz, który wzrusza :)
wymowny
Wstrząsający.
Miłego dnia :*)
Poruszający wiersz, ale u Ciebie to częste Marto
zjawisko.
Dobrej nocy życzę:)
mocny przekaz pozdrawiam