malinowe sny moje
Dzisiejsza noc pachnie malinami,
czerwień
intensywnie roznosi się po moich
policzkach.
Zmęczyłam się patrzeniem na Ciebie - pora
iść
do domów i dokończyć z kimś innym to, co
zaczęliśmy przed chwilą. Rozglądałam się
za wonią naszej nagości, której ciągle
było
zbyt mało, bezwiednie szukam dotyku w
niedośnionej pościeli. Zamykam nasze
wspomnienia w granatowym futerale (będę
czekać, aż scałujesz ze mnie resztki
wstydu)
A malinę czuć jakby wyraźniej.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.