mam duszę pełną skarbów
potrzebuję ciepła
by bez zaklęć otworzyć sezam
zanurz się w bezruchu
sprowadzę ciszę
byś mógł poczuć natchnienie
spragniony wody życia
odnajdziesz źródło
bijące w samym sercu
nieśmiertelnej
symfonią zapachów otulę
nakarmię poezją z ust do ust
a gdy stopimy się w jedno
zagram ci na najcieńszej strunie
preludium o rozstaniu
Komentarze (21)
Cóż warte skarby Syzyfa w porównaniu do skarbów
duszy...ładnie:)))
Dobrze rozumieć się tak poetycznie... Szacuneczek ;>
dusza pełna skarbów
a serce na pewno na dłoni
pozdrawiam:)
Pozdrawiam duszę pełno skarbów,wiersz świetny
Witam. Dusza pełna skarbów, pięknie. Nie każdy taką
ma. Pozdrawiam
Wspaniale się czyta (; Zakończenie daje wiele do
myślenia