Marionetka
Dotykasz, iskra z palców złota
całujesz, usta też iskrzyć poczęły
za tym co będzie nieśmiała tęsknota
ciało rozpala się w nadziei
serce ptakiem trzepoce
dłoń swą wędrówkę rozpoczyna
szybszym oddechem jak wskaźnikiem
znaczę rejony do zdobycia
chichot gdy kostki gładzisz czule
zdradliwe miejsce na moim ciele
do twego torsu twarz swą tulę
byś nie odczytał dziś zbyt wiele
ręka jak pająk podąża wyżej
sieć dreszczy tka z finezją wielką
usta zaknebluj pocałunkiem
będę w twych dłoniach marionetką
Komentarze (35)
Piękni3e prowadzony wiersz i wyznanie.
Super,wyzwalasz żądzę, zakończenie genialne.Pozdrawiam
Nie raz mała iskierka wybucha płomieniem.Ale
delikatność Twych działań może sprawiać
przyjemność.Czytając takie wiersze można się
rozmarzyć,szkoda że na marzeniach się kończy bo
trudniej zasnąć.Bardzo sympatyczny płynący
delikatnością wiersz.Duży plusik Aniu.
No pięknie, subteny, z klasą, pozdrawiam
Podoba mi się i to nie jest żaden żart.