Markotnie
Spytałam kiedyś, czy zdążę
pochwycić szczęście na chwilę,
a ty z uśmiechem odparłeś
"we dwoje je dogonimy".
Dlaczegóż miałam nie wierzyć?
Wszak przyjaciołom się ufa.
Mówiłeś "zawsze i wszędzie",
nie przeczę, blef ci się udał.
Potem poszedłeś przed siebie,
we mnie umarła nadzieja.
Mogło być przecież tak pięknie,
Dziś nie pamiętasz, że czekam.
autor
Turkusowa Anna
Dodano: 2014-09-18 20:17:15
Ten wiersz przeczytano 1286 razy
Oddanych głosów: 40
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (30)
Ann- miałam ciary.Potrafisz wzruszyć.Piękna
melancholia.
Z tego wynika, że nie był to prawdziwy przyjaciel.
Bardzo dobry wiersz, tylko smutny.
Pozdrawiam serdecznie.
musisz jemu wybaczyć, skleroza
objawia się w różnym wieku.
Pozdrawiam serdecznie
Swietny wiersz, choc bardzo smutny, tak to jest, ze
najpierw sie obiecuje a potem odchodzi i ma sie gdzies
uczucia innych... pozdrawiam cieplo
Trudno się z tym zgodzić,
że człowiek zawodzi!
Pozdrawiam!
niestety...
ale wiersz świetny :-)
gdy się ten program zawiesił
nie musisz w sercu go chować
lecz specjalisty poszukać
by mógł go on zresetować:)))
pozdrawiam z humorkiem:)))
Piekna melancholia.
Pozdrawiam Aniu:)
Smutne, Aniu. Czesto bywa, ze za slowami pustka -
czeki bez pokrycia.
Pozdrawiam :)
Piękny wiersz,a jemu bym skórę wytrzepała:)
Pozdrawiam serdecznie.
Miłego wieczoru bez smutków życzę:)
też myślę, że nie zostawia się przyjaciół......:)
Aniu a ja bym napisała - Dziś ty nie wiesz, że czekam.
- No i dość z markotnościami, zapraszam na lampkę wina
- razem będziemy się z niego śmiały
Aniu jakieś niefajne powietrze krąży koniecznie trzeba
dać mu promienie słońca:)pozdarwiam serdecznie
co to za przyjaciel co w smutku zostawia i dlatego
taka melancholia
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo smutno Anno. Co to za przyjaciel?. Miłego:-)