Marne marzenia
Już nigdy nie dotkniesz mych włosów
Upajając się ich gładkością,
Nigdy nie spojrzysz w me oczy,
By stwierdzić, że znów się śmieją
Nigdy nie zaśniesz przy mym boku
By budząc się całować mą skroń
Nie pogładzisz już mej dłoni
By dodać otuchy
Nie pocałujesz ust
Zawsze spragnionych twych warg
Nie zaśniesz na mych kolanach
Prosząc o pieszczotę
Nie zobaczysz srebrnych łez
Byś mógł je osuszać i pocieszać
Nie zapomnij o mnie…
Marne marzenia…
Ty już zapomniałeś.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.