Marność nad ... v
Życie
wycinek bytu na ziemi,
mieści się w rozpostartych ramionach
na szerokość dnia,
długość nocy,
na odległość marzeń.
Nie krzyczę
gdy deszcz dziurawi ziemię,
wtedy pęcznieje milionem barw,
wtłoczonych w żywy rytm zieleni.
Kiedy wyrosną kikuty strachu,
uczepiona emocji będę trwać
a jeśli przyjdzie umrzeć,
odejdę skażona
niedoskonałością życia.
15.03.2011
autor
czerges
Dodano: 2011-03-16 13:25:32
Ten wiersz przeczytano 800 razy
Oddanych głosów: 21
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (15)
odejdę skażona
niedoskonałością życia.= chylę czoło :)
Może skażona. Ale go ujęłaś w tak pięknych barwach i
zjawiskach przyrody, że możesz spokojnie o tym
skażeniu zapomnieć. Serdecznie pozdrawiam
życie jest chwilą tylko...
Dążenie do absolutu droga czerges, jest pożądane... i
co gorsza, jest ono na wyciągnięcie ręki...
MOCNY WIERSZ. PRZY KOŃCU PRZERAŻASZ. DAJE DO MYŚLENIA.
POZDRAWIAM.
refleksja i zaskakujące metafory zatrzymują.Moje
klimaty.
"Vanitas vanitatum" nic nie trwa wiecznie i nic
nie moze calkowicie nas zadowolic.
witaj, ładny, refleksyjny wiersz. każdy dzień to
wycinek naszego życia. ważne żeby godnie
przeszedł do historii naszego istnienia.
ozdrawiam.
szerokość dnia coraz węższa, długość nocy coraz
bardziej męcząca a marzenia coraz bardziej za mgłą
lecz i odejść z tego skażenia będzie żal, pozdrawiam
piękny i odpłynąć myślami do tych kikutów
...pozdrawiam ciepło
Słowa Koheleta w tytule i opis określający byt na
ziemi; podoba mi się krótka perspektywa marności,
pozdrawiam.
Bardzo ladnie :)))
Pięknie rozwinięta świadomość istnienia! Pozdrawiam!
Pięknie, dla mnie to melancholijnie, ciekawa
refleksja, która dopada, pozdrawiam ciepło:)
podmiot liryczny chyba nie jest tak do końca obojętny
jak klimat który został nadany w wiersz. Pozdrawiam.
Bardzo dobry + zostawiam