maRNOTRAWCY
W cieniu
wyrąbanych drzew .
Na zamkniętym przejściu granicznym
Republiki Nadzieji .
Na stu metrowym moście
wzdłuż rzeki.
W kolejce po wizytę lekarską
na czwarty kwartał przyszłego roku .
Śpiąc i niemarząc .
Marnujemy czas .
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.