Martwa dama
Domy, bloki, kamienice,
drzewa, ptaki, psy, ulice.
Obserwują ją ; niepiękną
dziewicę styraną przez życie.
Oczy stargane łzami.
Włosy zmarszczone wiatrem.
Usta ściągnięte ciszą.
Głowa tylko luźno podryguje.
Jej ciało ubrane w
czarny płaszcz jest
oddane sile wiatru.
A on bawi się nią
rzucając to na lewo,
to na prawo.
Nie ma siły
by toczyć walkę o siebie,
o przyszłość, o drogę,
którą podąża. O marzenia.
Jej wzrok koi tylko
zieleń trawy i cień drzew.
Korony kłaniają się ku niej
niosąc swe kondolencje.
Najlepsi o złotych sercach.
Oni jedni nigdy nie zdradzą
bo wiedzą, że jej dusza umarła.
Komentarze (1)
wiem coś o tym jak się czuję człowiek pozbawiony
marzeń, duszy... wiersz ciekawy:) pozdrawiam