Martwy
Martwy
Martwa cisza już świece zapalone
Wiatr lekko obejmuje zimne ciało
Dotknij mnie
Jestem martwy lecz w tobie żyje
Pocałuj mnie może sie obudzę
Niestety już nie czuję twych ust
Nie dotykaj to boli
Twoja krew oblewa mój sarkofag
Jesteś już słaba
Powoli i ciebie ogarnia ciemność
Sprobuj jeszcze raz mych ust
Teraz lepiej
Czuję cię
Twoje ostatnie tchnienia są moje
Unoszę cię
Czujesz?!
Już nie jestem zimny
Usta już są gorące
Twoj dotyk nie boli
Jesteśmy już razem na wieki
Lecz cóż to?aniołowie cienia!
Zabieraja cię!
Plomienie palą moją duszę
Zostawcie ją!! Ona jest moja!!...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.