\\Marzenia//
Nagle przebudziłam się
i zobaczyłam Cię
Niczym anioł w atłasowej pościeli
leżący obok mego delikatnego ciała
Nie miałeś nic na sobie
ja nie wiedziałam co się dzieje w mojej
głowie
Pocałowałeś i objąłeś mnie
nagle usłyszałam-"Kocham Cię"
Nasze pocałunki pełne namiętności
nie miały w sobie nic z litości
Twoje dłonie pragnęły odkryć każdy
zakamarek mego ciała
ktoś by powiedział-"Ona jest na to za
mała"
Lecz Ty nie przestawałeś mnie pieścić
dłońmi i ustami
Podniecałeś swą miłość- Słowami
Usta Twoje z moimi zetknięte
tak jakby zaklęte
Nagle zimno je pokryło, a usta Twoje
podążały
niżej i niżej w głąb mojego ciała
Czułam się jak królowa
tak cudownie, każda by tak chciała
A gdy już leżeliśmy obok siebie
czułam Twój zmęczony oddech na moim
spoconym ciele
Leżąc powiedziałes- "Czy to nie za
wiele?"
Lecz nie dałeś mi dojść do słowa
zdążyłeś moje usta pod Twoimi schować..
Hmmm.....marzenia
Komentarze (1)
Bardzo ładny wiersz. Wymowny i lekki w czytaniu.
Brawo.