Marzenia bez lęków
To natchnienie ogarnęło mnie przez Ollle...
Na cudownym, miękkim, boskim łożu
śmierci
W mroczną przepełnioną moczem noc
Leże sobie niczym bożek- Eros
A one powoli rozbierają się
Tylko księżyc i niekształtne świece
W moim przytułku mienią się
Oświetlają piękne ciała
Moje oczy spoglądają, nie wstydzą się
Epickie piersi
Tańczą wokół mnie
Jakby znały to od dawna
Czekając na nudny beznadziejny moment
Czuje, że odpływam daleko
Od mojej czystej świadomości
W lewej stopie czuje mrowienie
Zaskakujących podniecających dreszczy
Gdybym mógł zostać tam
Chodź chwile dłużej
I zaznać jeszcze raz
Tych erotycznych wrażeń
Wiem, że to koniec
Smutek ogarnia mnie
Niczym mgła czyste niebo
To słodkie wspomnienia
Komentarze (1)
infantylny pseudoerotyk; zabawne fragmenty:
1. Epickie piersi - zasada nr 1, trzeba używać
wyrazów, których znaczenie znamy :)
2. W lewej stopie czuje mrowienie
Zaskakujących podniecających dreszczy - to jest
perełka przypadkowego humoru;
"wiersz" fatalny