Marzenia i sny
W oddali patrzę na to wszystko moimi
ciężkimi oczami
stoję sam i opuszczam głowę, wpatrując się
w przeszłość,
W zapomnienia przyszłość, wspomnieniami i
moimi marzeniami
już nic nie wiem, czuję że nie jestem mile
tu widziany,
Ja nie jestem przecież ze skały
zbudowany
a wciąż przechodzi całe dziwne życie
moje
przez zamglone i samotne serce moje,
Spojrzałem w dół i zobaczyłem oczy Twoje
próbując dotknąć delikatnie powiek
Twych,
Zapłakałem jak małe dziecko gdy czegoś
pragnie
Widzisz? - łza spłynęła po policzku do rąk
Twych
Pamiętasz? - to nie tak zupełnie miało
być
my mieliśmy wspólnie przecież żyć,
Łzy szczęścia płynące wciąż lekko po
twarzy
jedynej istoty która nieśmiertelnie
marzy,
Nie broń się przed szczęściem i miłością
ona wszystkim jest, ona jest mądrością,
Nie bądź skałą o które westchnienia się
ocierają
ale bądź mą perłą, moim wielkim światem
jak ukochanym najpiękniejszym kwiatem,
Daj mi poczuć, że na świecie jesteś jeszcze
Ty
bym zrozumiał wreżcie, że to wszystko nie
są sny.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.