Marzenie
tylko marzenia....
W ten zimowy dzień, gdy świat wyglądał
inaczej
Stałaś w oknie patrząc na zaśnieżone
szczyty gór.
Wszystko było inne, piękniejsze,
normalne…
Tylko te płatki śniegu, leniwie i
majestatycznie
Pokrywały bezmiar pustej przestrzeni.
Twe oczy błyszczały żądzą i pragnieniem
Drżałaś cała, a usta cicho wymawiało jedno
słowo:
Chcę…..
Świat wydawał się inny, prostszy, pełen
nadziei i miłości
Pełen wiary w przyszłość, że jest możliwa,
że jest…
Stałaś w oknie na wyciagnięcie dłoni, cała
Ty
Nigdy przedtem nie byłaś mi bliższa,
Nigdy przedtem nie kochałem Cię bardziej
niż wtedy
Podszedłem…
Lekko, rozchylonymi wargami muskałem Twa
szyję
Przeszywał Cię dreszcz pożądania
Odwróciłaś się, Spojrzałaś na mnie wzrokiem
zamglonym
Pełnym rządzy i pragnienia
Delikatnymi ruchami rąk pobudzałem żar
Twego ciała
Twe piersi falowały pod dotykiem mych
dłoni
Stawały się coraz jędrniejsze od
pocałunków i pieszczot
Przywarłaś do mnie a Twoje wargi szukały
moich
W obłędnym tańcu i szaleństwie
Poczułem smak naszych pragnień i marzeń
Byłaś moja, tylko moja, na zawsze
.......
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.