Marzyciel
Jestem Marzycielem...
Stojącym na pustym bezdrożu...
Szukając drogi, która nie istnieje...
Która jest tylko w mojej
podświadomości...
Marzę dzień i noc...
Przy zachodznie słońca... I kiedy wstaje
świt...
Nie potrafię... Nie mogę... Nie chcę...
Oderwać się od tego...
Patrząc na zachody słońca,
Marzę tylko o jednym...
Że kiedyś zejdę na ziemię...
By naprawdę pokochać Ciebie...
Jesteś moim snem, z którego boję się
obudzić...
Jesteś obrazem, z którego nie chcę podnosić
wzroku...
Jesteś światełkiem w moimi wątłym
życiu...
Jesteś marzeniem... snem... wyobraźnią...
Dlaczego więc opetała mnie miłość do Ciebie?...
Komentarze (1)
marzyciele,marzyciele, najlepsze w tym wierszu jest
to, że można się z nim utożsamić. ja ciągle jestem
pogrążona w swoim własnym świecie marzeń i wiesz co?
dobrze mi z tym...