Matczyna miłość
Kiedy mamę swoją wspominam
mocno zamykam oczy
z całego filmu klatki wycinam
układam obrazy z przeźroczy
wielką miłością otacza swe dzieci
choć często zmęczona wraca do domu
to taka miłość w jej oczach świeci
na swą dolę nie skarży się nikomu
nie ma w jej duszy miejsca na zawiść
choć ciężko było czasem a nawet smutno
nie mówi dzieciom co to nienawiść
lecz uczy czekać na lepsze jutro
nagle trzeba otworzyć oczy
a rzeczywistość to prawda smutna
to życie gdzieś obok chyba się toczy
i brak perspektyw lepszego jutra
z matczynej miłości nic nie zostało
jak obcy ludzie głowy odwracamy
chyba to wszystko dlatego się stało
bo nie umiemy kochać bez mamy...
Komentarze (44)
nie ma nic silniejszego niż matczyna
miłość...pozdrawiam :)
Irisku - e zamiast a
kochać baz mamy...
a reszta - jasna jak słońce.
Mama jest zawsze jedna i kocha sercem a jeśli jest
inaczej dzieci winny to wybaczyć..bo kiedyś przecież
też będą starzy a dobro ponoć wraca.
Mariolko, nie umie komentować tego rodzaju wiersze,
lecz wiem, że jest on wyjątkowy:)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i uśmiech ślę, Ola:)
Pieknie Mariolko O mamie zawsze czule pięknie z
sentymente,
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo ładna refleksja, matki to nauczycielki
miłości... gdy ich brak - łatwo się pogubić -
Pozdrawiam Irysku :)
i by powiedzieć
Matka
to nią trzeba być
a nie tylko przy starości
mówiąc dzieci
gdzie nie jedne tak się dobrze mają
a matce swojej za wychowanie
nie pomogą w:)
też smutna prawda
matka trzy córy wychowała
z nikat pomocy nie chciał
a dzisiaj je od dzieci wymaga
bo one muszą jej opiekę dać
choć ona je z państwa wychowała
dzisiaj choć sprawna
nie tylko do jednej dzwoni
wieczorem ale od razu do trzech
by jej skarpetki na nogi założyły
i pościel poprawiły w:)
właśnie widac samotność
gdzie wychowanie Państwo dawało
a dzisiaj się wymaga
nie tylko od dzieci
lecz też innych ludzi w:):)
w ostatnim wersie chyba "bez" mamy
Niestety nie wszystkie mamy takie są:)
Pozdrawiam:)
Ślicznie i z serca pisane.
Bezgraniczną miłość mamy często niestety doceniamy po
jej śmierci
Ostatni wers wybrzmiał mi smutnie,
czy bez Tej Matki ma być okrutnie.
mysle, ze przekazujemy ta milosc swoim dzieciom...
piekny wiersz, pozdrawiam:)
piękne słowa pozdrawiam