Matka Polka Gate
Zabiorą siłą, jakby nadszedł czas
Apokalipsy,
jakby zaczął rządzić Szatan.W roli ojca,
bezwzględnego sadysty.
Pokażą okiem kamery.Te wrzaski, lament,
matki błagania,
jednostronna prawda.A ludziom nie chce się
odwrócić medalu.
Z widłami zza płotu, z kamieniem w ręku,
obronią dziecko i matkę, przed najeźdźcą
siejącym zamęt i mękę.
Pokażą hipokryzją podszyty, obraz Ojca
desperata,
nie mającego uczuć, tylko asy w
rękawach.
A ja wam opowiem, drodzy Ludzie
zaślepieni,
historię prawdziwą.O Ojcach zrzuconych poza
nawias społeczny.
Gdzieśmy byli tyle lat?Tam właśnie!Na
skraju rozpaczy!
Walcząc o każdy uśmiech dziecka, przez
matki piętnowany.
Tam!W sądach, w rozprawach toczący łez
oceany.W stosach pozwów i błagań!
Gdy matka nie płakała!Ni krzty litości.Bo
to ona karty rozdawała.
Zabierają nam dzieci pod hasłem
prymitywnego sloganu!
Rodem z średniowiecza.Toż to matka
niepokalana!
Kochamy nad życie swe córki i synów,
ale to nie modne dziś w kamerze.Jakieś
Tabu.Zamilcz Ojcze!Nie masz prawa bytu!
Nikt w naszej obronie nie stanie, nie
podniesie Sztandaru!
Nie dostrzeże, jak kochać chcemy, jak nam
tego zabraniacie!
Prawda wszyta na siłę w społeczeństwo, jak
niechciana łata,
że matka jest jedna, a ojciec zbędny.Tylko
by przeszkadzał.
Żal mi siebie, was bardziej jeszcze!
Katolicy!Niedzielne ludziki z widłami w
rękach.
Nie widzicie rozpraw toku, pozwów, ojców
zabarykadowanych w niemocy,
więc znaczy, że ich nie ma!A matka co
niedzielę chodzi do kościoła.
Zawsze się uśmiechnie, choć taka
opuszczona,
taka samotna i skazana, na ciężki los.Los
Matki Polki.
A dziecko jak gadżet, jak zabawka w
szponach zemsty, górowania.
Kiedyś zapyta.Dlaczego odebraliście mi
Tatę?
Odpowiecie.W imię Boga, czy spokoju,
Twojego szczęścia w życiu.
Potem ono umrze w rozpaczy.Na waszych
rękach krew jego spłynie.
Ale teraz wyście górą!Dorośli, bogobojni,
znający tylko jedną zasadę!
Matka zawsze chce najlepiej!Ojciec to
odpadek!
Komentarze (2)
czuć ból i krzyk rozpaczy w wierszu - wierzę,że to
się zmieni ,bo przecież ojcowie też mają serce i też
potrafią kochać swoje dzieci-pozdrawiam
gorący temat poruszyłeś w swoim wierszu