Z Mazowsza
tzn. z woj. mazowieckiego
Pan premier odwiedził Iłżę.
Wlazł na mównicę, no i łże.
Panie premierze
Może raz szczerze
Byś do wyborców mówiłże!
Przyjechał sztab do Pułtuska,
Był upał, więc w Narwi się pluskał.
Aż do wieczora
Tuska półtora...
(Bo w sztabie nie brakło też Tuska.)
Dla wszystkich piwoszy w Broku
Brok pragnie przesłać po broku*
Do tego pokal
Z widokiem Broka.
Podobno jeszcze w tym roku.
Jadąc z Radomia, w Przysusze
Kupiłem dwa kilo gruszek.
Miałbym też chętkę
Na ekspedientkę,
Lecz kopii o to nie kruszę.
Wyjechał Stach z Glinojecka,
Lecz przecież jest pomoc sąsiedzka.
Tak pomagali
Stachowej Hali,
Że teraz spodziewa się dziecka.
* brok – polskie piwo produkowane jednak nie w Broku, a w Koszalinie
Komentarze (10)
:)))
pozdrawiam serdecznie:)
Limeryków zbiór świetny jest.
:)))
Pozdrawiam serdecznie :)
:)) miłego popołudnia.
Dzięki za solidną porcję uśmiechów na niedzielę:))
Miłego dnia:)
:-))))
Pozdrawiam, Jastrzu
Fajne wszystkie :)))
A propos Radomia (do którego osobiście nic nie mam, a
śmieję się tak samo z żartów o Poznaniu) przypomniał
mi się taki tekst: "Mieszkańcy Radomia po śmierci
trafiają do raju, albo... Z powrotem do Radomia" :)
Pozdrawiam.
Ostatnia ubawiła
fajne!
Konkluzja taka:
No bo jeśliby może ta z Glinojecka Hala
Na sztaby do Pułtuska podjechała
To z dziecka nici i tylko chała