Megaloman
raz z dziadkiem Stanisławem
a mam po nim wydatny nos i łagodne
usposobienie
stawialiśmy siatkę drucianą w ogródku
w parne majowe popołudnie
pot lał się po plecach i nie tylko
sąsiadka z parteru przeszła w milczeniu
sapiąc bo drut twardy skinąłem jej głową
kręcąc kombinerkami dziadek rzucił
wiesz ... ta Pleskaczyńska
to nigdy mi się nie kłania
na krzaku bzu nad garażem
usiadł gołąb zaraz obok drugi
ale to mężczyzna pierwszy powinien
zauważyłem zdziwiony
wzruszył ramionami
ale takiemu człowiekowi jak ja...?
Komentarze (9)
pot lał się czoła ;)
Nie zawsze mężczyzna musi pierwszy powitać płeć
żeńską, są z góry ustalone zasady, wystarczy zajrzeć
do źródła i zapamiętać jak się zachować, żeby nie
popełnić gafy.
Dobry wiersz z życiowym przekazem, pozdrawiam :)
:)))
I co? Przeżył dziadek taką od'obrazę sąsiadeczki "bez
dzień dobry"
Pewnie dziadkowi do tej pory kołkiem stoi w gardle
pozdrowienie.
:)))
świetne poczucie humoru autora i co tu dodać...jak
jest twardy drut to jest gut:) pozdrawiam
Przerobiona na pana :):) Pleskaczyńska :))) hi hi hi
:)))
:)))
ciekawe pozdrawiam