Melolontha melolontha
melolontha melolontha
coś po głowie mi się pląta(cze)
przypomniałam tę przygodę
zaraz ją opowiem tobie
sesja letnia cudne chwile
wszyscy kują a my w tyle
my leżymy zaplątani
w miłość tam nad jeziorami
wietrzyk wieje słońce świeci
coś tu w moją stronę leci
gdzieś we włosów moich gąszcze
to majowe są chrabąszcze
i egzamin niewyspana
o insektach mam pytania
właśnie coś o melolonthcie
wszystko w głowie mi się plącze
zamiast zrywać pałki trzcinę
trzeba było kuć łacinę
przypomniałam sobie w porę
o przygodzie nad jeziorem
Komentarze (9)
\zaplątani w miłość\ i chrabąszcze,których się
strasznie boję.Wiersz strasznie fajny,jakoś mi umknął
bardzo fajna przygoda nad jeziorem....ale te
chrabąszcze....pozdrawiam miło:)
Bardzo fajny, plastyczny wiersz:)
Fajny wiersz :)
Dzięki tym wszystkim przygodom jest co wspominać :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Ja na widok robala spazmów dostaję i palpitacji
serca,ale ten z Twojego wiersza chyba jest
niegroźny...fajny,wesolutki wiersz,pozdrawiam
serdecznie...
Kapitalny wiersz z humorem.
:-) i super, w końcu raz się żyje :-)
Tulipanku tu chodziło o chrabąszcza majowego-on
wczepiał mi się we włosy i temu zwrócił moją uwagę.A
pech chciał,że na egzaminie go dostałam.
Świetlik świętojański to Lampyris noctiluca,też mam go
w wierszu - "Bądź mym świetlikiem".Pozdrawiam
cieplutko!
A czy nie moge być te piekne robaczki ja je nazywam
robaczki świetojańskie
pamietam je z dzieciństwa i nie tylko
owszem łacinę też kiedyś kułam:)
pozdrawiam serdecznie:)
Fajny wiersz. Nie lubię chrabąszczy,ładnie brzmi jego
nazwa po łacinie. Pozdro.