Mentalność losu
" Ze wszystkich dróg prowadzących do osiągnięcia szczęścia w życiu, żadna nie jest tak skuteczna, tak owocna i tak słodka jak przyjaźń."
Dziwne to zginąć, jeszcze się nie
narodziwszy,
Znaleźć fałsz istnienia, od prawdy
prawdziwszy.
Zobaczyć ciemność, gdy za oknem biało,
Stracić coś, czego się nigdy nie miało.
Starać się najbardziej, lecz nic nie
zmienić,
Pozostając sobą, koleje losu odmienić.
Bezradność, czy egoizm świata,
W grze jak szachy, zdobędą mata.
Nie dane Ci będzie powtórzyć rozgrywki,
Zostaną Ci tylko życia urywki.
Wspomnienia i żale, które Cię niszczą,
Najskrytsze marzenia, czy jeszcze się
ziszczą?
Na ścieżkach życia, niewidzialna dusza
błądzi.
Nie Ty siebie, lecz życie Ciebie osądzi.
Podejdziesz pod sąd, skazany za czyny,
Nikt nie dopatrzy się, czyś bez winy.
Gdy cień śmierci, blask trwania
przykryje,
Dwoistość Twej duszy, przed Tobą się
odkryje.
Zło stanie naprzeciw prawości,
Naznaczając Twą drogę do bezpowrotnej
wieczności.
Już za późno na ból i przemyślenia,
Tam już nie odnajdziesz sensu istnienia.
Nie cofniesz czasu, do historii nie
wrócisz,
W drewnianej kołysce już się nie
obudzisz.
Już nie usłyszysz wiatru zimowego,
Trzasku ogniska, głosu ciepłego.
Już nie postawisz pierwszego kroku,
Nie zobaczysz pierwszej gwiazdy o
zmroku.
Na twarzach innych, uśmiechy nie
zagoszczą,
Nie zajmiesz się szarego życia
codziennością.
Zapomnisz znaczenia przyjaźni i złości,
Odejdzie zapach wiosny i pierwszej
miłości.
Zniknie polana z wonnymi ogrodami,
Błękitne niebo ze śnieżnymi obłokami.
Czar pryśnie, niszcząc marzenia,
Nie zdołasz odwrócić przeznaczenia.
Lecz zdołasz zmienić ścieżki, nim dotkniesz
końca,
Zamarznięte sny, stopić promieniem
słońca.
Odrzucić troski i wszystkie zmartwienia,
Zaczarować życie i mieć magiczne
wspomnienia.
Mocą tworzenia, tworzyć od nowa,
Każde milczenie zamienić w słowa.
Na łące światła, gdzie pszczoła brzęczy,
Zbudować pomost w kolorach tęczy.
Po drugiej stronie, za rzeką czasu,
Wśród traw wysokich, na skraju lasu,
Gdzie ścieżka wiedzie mocą wyobraźni,
Tam bramy świata – szczęścia i
przyjaźni.
Świata lepszego, odmienionego,
Ślepych zaułków pozbawionego.
Bez granic dla zmysłów i mądrości,
Niemający miejsca dla samotności.
Tam świeci słońce, rozpraszając cienie,
Zmieniając iluzje w prawdziwe istnienie.
W miejscu, gdzie mgła tuli doliny,
Tam przeżyjesz swe narodziny.
Jeden krok, by swe miejsce odnaleźć,
Jedna myśl, by swój uśmiech tam zanieść.
Jak drzewo zakwitnąć, zapuścić korzenie,
Każdej gałązce dać nowe znaczenie.
Zostawiając za sobą zwiędłe listki,
Wymazać karty życia pod nowe zapiski.
Lecz to krok trudny i wyjątkowy,
Oderwać nogi nie będziesz gotowy,
Nim wpierw nie znajdziesz mój
przyjacielu,
Podążając za światłem, złotego celu.
Jak skarbu cennego, samego w sobie,
To pamięć Twych bliskich, pamięć o
Tobie.
Nie będziesz nigdy błądzić w pomroku,
Gdy przyjaźń stanie przy Twym boku.
To ona będzie Cię pocieszać i wspierać,
To dla niej warto żyć i umierać.
Z jej pomocą będziesz gotowy,
Przekroczyć pomost nadziei tęczowy.
To ona jest źródłem sensu wszystkiego,
Biletem wstępu do życia nowego.
Nie szukaj przyjaźni i jej znaczenia,
Wśród samotności i zapomnienia.
Jej kryjówką jest gest mały,
Złote słowo i uśmiech nieśmiały.
Walcz o nią, opatrując swe rany,
Dopóki walczysz, nie będziesz przegrany.
Nim się obejrzysz, zaczniesz wygrywać,
Mentalność losu zacznie Ci sprzyjać.
Na podium staniesz, na wysokości,
Odnalazłszy źródło życia i miłości.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.