meritum
zapatrzyłam się w okno
bez widoków na przyszłość
bez tęsknoty za tobą
bez nadziei
bez siły
pomyślałam bez smutku
że to wszystko bez sensu
ty beze mnie na urlop
poleciałeś na Kretę
czas na kawę
bez cukru
i bez mleka
do diaska
bez miał pięć minut w maju
teraz sierpień z upałem
z malinami
daliami
i lodami na wynos
marzeniami pod niebem
srebrnym od perseidów
miłowaniem tej chwili
co się rodzi przemija
odnalazłam w bezsensie
punkt gdzie sens się zaczyna
https://www.youtube.com/watch?v=stV5FwEaboI&list=FLIre 0biJhzvZNrUK8HF1wWA&index=179&t=0s
Komentarze (50)
czyli peelka jest (znowu) na początku drogi. Czas
wypuścić marzenia (niczym perseidy)
Piękny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Wiersz bardzo dobry pod względem formy i treści, a
jeszcze mogę peelce podpowiedzieć coś bardzo po
cichutku =
jak chcesz to też w mig będziesz na krecie - zaraz
dzieci złapią kreta i możesz wzrokiem stanąć nań, i po
sprawie.
- świetny wiersz, bardzo mi się podoba - brawo!
Ach...Piękny wiersz. Pozdrawiam.