Meteopata

kobieta nawet ze slabosci
uczynie piekna rzecz

"humor morowy" czyli śmiertelny,nadal funkcjonuje w
naszym języku i bardzo dobrze,iż używasz starych
znaczeń,pozdrawiam

....a ja myślałam że to jest starość....

Och, mój Boże. Wreszcie ktoś zrozumiał katusze
meteopaty. Wytłumaczył mi moje niedostosowanie. Nie
mogę pracować, oj nie, kawa ni drzemka nie pomogą,
tylko coś mocniejszego..

Polecam cztanie tego wiersza nie jeden raz , bo warto!

...;-))) tia... jak słońce świeci za gorąco, jak śnieg
pada za zimno, jak deszcz to za mokro...;-)))
pozdrawiam Teniu ciepło liści szelestem ;-))) vel atma

Nie mogę pisać komentarzy, bo mnie strzyka w krzyżach
:)..Ale pomyślę nad tą sugestią..nie wszyscy podane GG
czy mail mają.. M.

"bo gdy wciąż skacze słupek z ciśnieniem,
ty zasługujesz na zrozumienie." plusik za
zrozumienie:))

Dziękuję Ci za zrozumienie, ja taka jestem choć kawa
ciut pomaga...

już chyba wiem, skąd ten dół...hehe

przyznaję się bez bicia -czasami gdy mam lenia to też
moja wymówka -miło było przeczytać=pozdrawiam

Przeczytałam ze zrozumieniem. Mam te przypadłość i
wierszyk o tej tematyce w dorobku. Zdrówka.

Świetny wiersz! Bardzo dowcipny i lekki, fajnie to
napisałaś;-)

witaj, oczywiście należy być wyrozumiałym
dla meteopaty. tylko kto zrozumie żonę?
Ona nie może sobie pozwolić na podobną chorobę.
pozdrawiam.

"Morowy chłop z niej..."-pisała Maria Dąbrowska w
"Nocach i Dniach", w monografii poświęconej Boguchwale
czytamy: "pokaż wszystkim żeś morowy chłop i dalej,
dalej piłkę kop".
To zwroty raczej pozytywne, kiedyś- owszem - oznaczało
to negatyw, ale teraz funkcjonuje jako "zdrowy, silny,
okaz zdrowia".