Mezalians
trochę złapałem czasu i w pięć minut, co by nie wyjść z wprawy.
Szarak się boi
Znowu dostojnie
Li tylko przebiec
Al. zasłużonych
Cóż mu z tego - imćpan
Hołubić jemu nie będzie
Tę cnotę Jaś nie panisko
Archaiczną puści drogą.
Zaiste białogłowa
Azaliż waćpanna
Śle ku niemu
Czułe spojrzenia
I tęskno wyczekuje
Aż on nieboga
Nahajem konia zatnie
Ku stepom ją poniesie
Onegdaj tak bywało
Warunek rap-ty niespełniony
A leci głowa Szaraczka.
autor
tarnawargorzkowski
Dodano: 2020-07-26 19:29:37
Ten wiersz przeczytano 1321 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (21)
Dziękuję Annna2, Grusana, anna, Krystek, użytkownik
usunięty a rozwiązanie co to za szaraczkowie w
pierwszych literach czytanych z góry na dół i teraz
wszystko jasne!!!
Dobry wiersz i przekaz. Pisz częściej. Pozdrawiam :)
Dobrze, że minęły już takie czasy. Udanego wieczoru:)
dziś konie są, ale pod maską.
Mądry wiersz.
Kiedyś tak było.
Cieszę się, że znalazłeś czas.
I że jesteś i piszesz.