Mgła
Zewsząd mnie smutek otacza,
Wysysa szczęście, przytłacza...
Już przestałam oddychać powietrzem,
Nie wiem czy uśmiechnę się jeszcze...
Ten smutek otula niczym mgła,
Nie zniknie nawet gdy będę biegła...
Mgła jak chmura z lodu me serce
wychładza,
Po całym ciele i umyśle się
rozprowadza...
Jedynie ciepły podmuch wiatru rozwieje tę
szarość,
Druga osoba mi pomoże, pojawi się
radość,
Sam widok tego kogoś sprawi,
Że całe moje serce żar namiętności
strawi...
Jego uśmiech, piękne dłonie,
Sposób w jaki całuje me skronie,
Wszystko to powoduje, że zapominam o
mgle,
A przecież stoję w miejscu... Nie
biegnę...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.