Mglista noc
Opary świat zasłoniły,
We mgle stała ulica.
Gwiazdy w tę noc nie świeciły,
Nie widać też było księżyca.
Nie było – niż zwykle – czarniej:
Na niewidocznych cokołach
Jednak świeciły latarnie
(I kule mgły dookoła).
Zła wilgoć właziła w kości,
Pod płaszcz mi zimno wciskała.
Gdzieś dalej, w burej szarości
Czarną sylwetkę widziałem.
I nawet psy nie szczekały,
Gdy zimna, wilgotna, zła
Znajomy świat zabierała
Mgła.
Komentarze (14)
Technicznie jak zwykle bez zarzutu, ale nie do końca
do mnie trafił. A co do Twojej oceny mojego ostatniego
tekstu to powiem ze nie zaskoczyłeś mnie. To takie
normalne.
"Nie interesują mnie słowa marszałka choćby mówił
największe podłości. Ważne że dobrze dokopał PISowi."
Ale jak już powiedziałem nie zaskoczyłeś niczym. Mniej
Michale nienawiści życzę bo od tego można dostać
wrzodów na dwunastnicy. Pozdrawiam z plusem:)))
Piękny wiersz.
Jest klimat. Lubię.
Wiersz i klimat rewelka. Pozdrawiam :)
Świetny wiersz,
mgła wywołuje niepewność co do przyszłości, a my- jak
zagubione dzieci w tej mgle,
pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo dobry wiersz, jak zwykle,
a mgła faktycznie może budzić mroczne klimaty, kojarzy
mi się z Romantyzmem, z Szekspirem, czy choćby naszym
Mickiewiczem.
Pozdrawiam niedzielnie.
Bardzo mi się podobał :)
Klimatycznie i fajnie spuentowane. M
świetny opis.
Mrocznie, świetny klimat. Mgła, zacierająca kontury
między dobrem, a złem, pozwalająca kłamstwu udawać
prawdę w złudnym poczuciu otulającego bezpieczeństwa-
wyrazista alegoria czystego zła.
Pozdrawiam
Aż poczułam to przeszywające zimno i
niepokój...brrr...
Pozdrawiam Michałku :)
Lubię taki klimat.
Dzisiaj taką była.
Wymownie oddany klimat.
Pozdrawiam :)