Miała lat szesnaście
Miała lat szesnaście
cicha, blondowłosa panna
niebieskooka
blada na twarzy
w sercu czerwona
czerwona z miłości
z zemsty na najbliższym
miała lat szesnaście
przepłakała kilka nocy
on podszedł i chciał otrzeć łzy
przyśniło się jej nad ranem
spotkał ją w parku
wśród mrozu i śniegu
oddał jej trochę swojego ciepła
szczyptę słodyczy wlał
w te zakrwawione serce
siedziała mu na kolanach
on moczył gorące usta
w jej blond żółtych włosach
dotykał jej ciała płatkami
niezapominajek
i odszedł
wrócił
gdy mu zimno się zrobiło
spuściła oczy spragniona niebieskooka
dziewczyna szesnastoletnia
pozwoliła na łez kilka sobie
i odwróciła się w stronę światła
zostawiając chłopca
Serce zamarzło dusza uniosła się pod niebiosa a ona kroczy w otchłań nieznaną w poszukiwaniu upragnionej słodyczy
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.