m(i)ało...

jak cię zaraz wezmę
w swoje wielkie dłonie
najpierw bluzkę zedrę
którą masz na sobie

zszarpnę resztę ubrań
wyrzucę gdzieś wszystko
moją będziesz tutaj
boginią i dziwką

wysysać twój zapach
z ust włosów czy skóry
jak wampir mam zamiar
a zacznę od góry

fryzurę roztargam
rozliżę malunki
zostawię na wargach
mocne pocałunki

o uszy zawadzę
o piersi o szyję
podgryzę podrapię
a potem wciąż niżej

gdzie talia z kolczykiem
i biodra wspaniałe
przywitam językiem
różowe korale

jak lekarz wybadam
twe nogi po stopy
będzie miły masaż
całusy lub dotyk

a potem odwrotnie
od dołu do góry
by gniazdko wilgotne
odwiedzić raz wtóry

na baczność postawię
pagórkowe straże
potem usta braill'em
będą czytać z twarzy

...

kończy tę historię
sprawa nieco przykra
miało płonąć ogniem
wypaliła iskra

autor

swicha

Napisany: 2014-03-23 Dodano: 2015-03-23 18:41:07

Ten wiersz przeczytano 1184 razy

Oddanych głosów: 24

Rodzaj Rymowany Klimat Ciepły Tematyka Erotyk

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie