Mięsożerny
Mięsożerny świat mnie pożera,
rozkłada mnie, kośćmi strzela,
pozostało tylko moje ścięgno w jego
zębach
Wydłubuje mnie swym językiem,
mlaska nim okropnie, trzymam się
kurczowo,
może mnie w końcu ktoś uwolni?
Miesza mnie swą lepką śliną,
koło zatacza językiem obślizgłym
a ja nadal w jego błędnej pętli
Cisza. nic się nie dzieje.
znów wierzę, że jest dobrze
a tu chaos wraca
wiotką mnie na różne strony świata rozwieje
Komentarze (6)
Witaj:) To znowu ja, wierny Twój czytelnik... Wiersz
może jest przerażający, ale też takie słowa powinno
się moim zdaniem pisać. Życie wszak to nie tylko
uśmiech (sztuczny lub prawdziwy), to też ciemne i
mroczne jego strony gdzie mieszka strach, ból,
wszystko co najchętniej byśmy zamietli pod dywan.
Powiedziałaś kiedyś o "warstwach". Chyba każdy je ma,
choć nie każdy się do tego przyzna, nie każdy znajdzie
sposób. Pozdrawiam Cię serdecznie.
Wiem, że nie wypada w ten sposób, ale maila do Ciebie
nie widać nigdzie, więc za formę wszystkich
przepraszam. Chcę Cię zaprosić do siebie, do
zaplątanego towarzystwa (myslizaplatane.pl). Jeśli byś
chciała z nami tam zamieszkać dzieląc się swoimi
wierszydłami zapraszam... Się odezwij :)
krzysztof.kargol@op.pl
Twój wiersz jest przerażający, nie wiem czy to
fantazja/ma zaskoczyć,zszokować/, czy to w sercu - tak
gra. Po przeczytaniu, chce się biec na ratunek.
Pozdrawiam.
Gdy braknie wiary,
budzą się koszmary!
Pozdrawiam!
Przepraszam. Nie jadam mięsa. Dobranoc
fu, fu. N
mrocznie pozdrawiam