Mieszkac w Domu Dziecka...
Dzieki Rogerowi F. i Marcinowi M.
Spójrz na niego…
Popatrz w jego dusze….
Zajrzyj w oczy jego….
Zobaczysz tam rozpacz…
łzy i prośbę o pomoc…
On nie potrafi kochać szczerze….
Jego nigdy nikt nie kochał…
Pozostawiono go na pastwę losu….
Zawsze odtrącany….
Nauczył się żyć na świecie…
Zobaczysz, że nocą
Po cichu płacze i skomlę
Jak bezdomny pies …
Że brak mu tego…
Co Ty masz w nadmiarze …
Przygląda się Tobie….
Gdy Ty się śmiesz
On myśli, czemu Ciebie los nie
skarał…
Czemu masz dom
Szczęśliwą rodzinę…
Myśli, czemu to nie ja??
Lecz nikt nie potrafi
odpowiedzieć….
Czemu Go odanno do Domu Dziecka…
To dla was Kochani bo nie macie zbyt wiele....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.