milczenie
w słuchawce brzęczy cisza,
a we mnie gra strach
jak w sercach jaskółek tuż przed burzą
wkrótce ściana wody odetnie je od świata
i zamknie w gnieździe z błota i własnej
śliny
porozmawiaj ze mną
nasłuchuję twojego głosu
choć wiem, że nadaremnie
nieomal widzę twą postać po drugiej stronie
słuchawki
przeraźliwa cisza zapowiada grom -
chowam się we wnętrzu ciała
delikatnego jak ślimak, co urodził się bez
skorupy
strach wzmaga się - gwiżdże na palcach,
wichura porywa gałęzie i wbija je w
powietrze
jak gwoździe nieokreślonego zła
nadyma i kurczy płuca w coraz szybszym
tempie
aż serce gubi rytm i może za chwilę
pęknie
a w słuchawce brzęczy cisza...
Komentarze (19)
Trwoga o los bliskiej osoby jest bardzo sugestywnie
przedstawiona...
a ja znam to odczucie jak mało kto.
Pozdrawiam, szadunko :) B.G.
Pięknie budujesz napięcie wiersza, ten dramatyzm i
strach przed tym, co ma się wydarzyć jest taki
namacalny,
tak, ta cisza jest najgorsza, pamiętam, że łapałam się
na tym, iż po śmierci bliskiej mi osoby czekałam na
telefon od niej, a on milczał, niestety...
Dobrego dnia szadunko życzę, wiersz msz, bardzo
wymowny i dobry.
Wiersz podszyty nie tylko obawą ale i grozą o czyjeś
życie. Co można peelce doradzić - jeśli telefon nie
odpowiada, spróbuj dopytać sąsiada. Albo w taryfę i
goń osobiście. Bo różne przypadki się zdarzają.
Niewyobrażalny smutek opisałaś. Atmosferę lęku i
smutku w każdej strofie wiersza wyczuwałam. To
złowroga cisza. Udanego dnia z pogodą ducha:)