Milionsierdzie
obrazki znalezione na spacerze
dotknięci trzydziestotą wpełzają w
związki
i wielosettysięczne kredyty
(garby jak u słynnego dzwonnika)
bladzi, z pierwszego odrzutu, ciągle in
blanco
a ja właśnie doszedłem do wniosku
że całkiem fajnie byłoby stać się
Jafarem
z disneyowskiego Alladyna
to piękna myśl. ma konsystencję kefiru
(może służyć jako lubrykant)
***
niepokojący szelest nad brwiami
-sarna przedzierająca się przez ostępy
idea zaplątana w kołtun
zobaczysz, co będzie gdy rozsadzi skroń!
***
to miejsce czeka na twoją reklamę
***
jeśli potrzesz lampę na chwilę przed
północą
olej zmieni się w whisky
to dobrze
pij i nie przejmuj się. jeszcze trwa
bajka
tysiąc i jeden animowanych cieni
blaknie
Komentarze (10)
zwykłość jest u Ciebie poetyckim pożywieniem. Gdyby
wszystkich piszących wiersze zamknięto w jednym
miejscu, mieście, strefie, zapewne zrodziłoby to
przepiękny brak poezji. Odosobnienie, separacja jest
chyba ważnym warunkiem tworzenia.
Jak zawsze bardzo pomysłowo, pozdrawiam :)
Fajna i niesamowita bajka:)pozdrawiam cieplutko:)
jak zwykle :)
Dobre, Florku!
Pozdrawiam :)
niesamowite ! Pozdrawiam:)))
Ciekawy przekaz. Jeśli idzie o kredyty to msz nie
zawsze są jak dopust boży.
W czasach bez kredytów, ludzie gnieździli się "na
kupie", poza szczęśliwcami którzy otrzymali mieszkanie
zakładowe, bądź spółdzielcze spółdzielcze (po
wieloletnim wyczekiwaniu). Sorry że uczepiłam się
dwóch pierwszych wersów, tego refleksyjnego tekstu.
Miłego dnia:)
Fajna bajka..a ten olej zamieniony..spróbuje
wieczorem..
Pozdrawiam cieplutko..
dobry wiersz pozdrawiam
Jam z pokolenia, gdzie w związki(małżeńskie) wpełzało
się ledwo po dwudziestce :)
Dzięki Bogu bez kredytów (żyć nie umierać! :))
A na wątrobę zamiast oleju oliwa z oliwek ( z
pierwszego tłoczenia)
Pozdrawiam :)