Miłość
Gdzie można spotkać miłość
pytanie te sobie zadajemy,
czy na drzewach rośnie
może pod butami ślady jej
znajdziemy,
przyklejoną gumę
którą wypluliśmy kiedyś,
depczemy jej uczucia
własnych nie dajemy
o jej owoce zachłannie zabiegamy
w kolejce próżność
swoją ustawiamy
zazdrości budujemy mury
przed nikim drzwi nie otwieramy
łzami malujemy ściany
później sami w nich mieszkamy,
miłość, dlaczego mówimy
o niej tak wiele
jak by z kosmosu
przyleciała do nas na ziemie,
a nie próbujemy poczuć
jej we własnym ciele,
serca goimy, rozdrapujemy rany,
a gdy jest przed nami
prędko od niej uciekamy,
ale jak wiedzieć że to ona
skoro jej nie pamiętamy
gdy była młoda
teraz brodę jej domalowujemy
mówimy że odeszła, umarła
zabiliśmy ją kiedyś,
cierpimy, lecz się nie poddajemy
przy swoim trwamy
słabość którą ze wstydem
w duszach chowamy
z gorzkim żalem z siebie wyrzucamy
mówimy kochamy
jak byśmy śmierci w oczy zaglądali.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.