Miłość
przyszła wcześnie z rana
stanęła pod drzwiami
cicho zapukała...
nie usłyszałem
czymś bardzo zajęty
a ona nie miała klucza
niestety...
nie zadzwoniła drugi raz
tak robi tylko listonosz
odeszła...
ze spuszczoną głową
bezdomna miłość...
autor
Smutne oczy
Dodano: 2006-10-30 00:03:25
Ten wiersz przeczytano 471 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.