Miłość
Myślę o tobie
Twoje oczy, twoje włosy
Twoja dłoń w kieszeni
Tak łatwo byłoby mi powiedzieć
Że jestem wdzięczny
Że chciałbym na zawsze
I przy tobie
Myślę kiedy przyszłaś na przystanek w
nocy
Ile kroków wyliczyłem między naszymi
oddechami
Chciałbym ci wszystko powiedzieć
Że przy tobie
Z tobą
Do ciebie
Dla ciebie
Tobie
I nad tobą
Wróciłem tam, gdzie w nocy wstydziliśmy się
razem po raz pierwszy
Ten sam wieczór niemal
Prawie czuć twój zapach
I gdybyś przyszła spóźniona jak wtedy
lecz o rok o lata
Powiedziałbym ci, co tylko chciałabyś
usłyszeć
Że wtedy dzisiaj i na wiele dni później
Wypatruję cię
Próbuję znaleźć twój nieobecny zarys
Jak wówczas gdy czuwałem wyglądając przez
okno
Szukam i tylko mała czarna mrówka na
chodniku miasta
Ile dróg tyle marnowanych kroków
Komentarze (6)
Bardzo dobry wiersz. jestem pod wrażeniem.
bardzo dobry
podoba mi sie ogromnie
Podoba mi się :)
ile jeszcze tych kroków?
Szczerze? Nieobojętny, bardzo uczuciowy, świetnie
wyrażona tęsknota, niebanalnie:)
Wspanialy wiersz, ktory poruszyl we mnie struny.:)
Znajdziesz ja, moze nalozyla tylko, buciki.
Wiersz na TAK. Pozdrawiam.