MIŁOŚĆ CZY CHOROBA???
Czy to jest miłość? On mówi, że kocha.
Całuje, przeprasza, a ona znów szlocha.
Uderzył, lecz nie chciał – tak jej
powtarza.
To nie jego wina, że czasem mu się
zdarza.
Nie zrobiłby tego, ale sama go zmusiła,
bo dla jego kolegów, była aż za miła.
Po co się maluje??? Przecież nie musi
i wszystkich dookoła swym spojrzeniem
kusi.
Lecz on nie rozumie, że ona pod
makijażem,
ukrywa swoje siniaki, zanim komuś się
pokaże.
Kiedy gdzieś wychodzą, ona wciąż milczy,
do nikogo się nie uśmiecha, bo on zaraz
krzyczy.
Gdzie chodzi i po co, on ciągle ją
sprawdza,
a w głowie ma wizje, jak ona go zdradza.
A ona po pracy biegnie do domu
i sprząta, gotuje katowi swojemu.
Z przyjaciółmi wszystkimi kontakty
zerwała,
bo on podejrzewał, że z nimi go
zdradzała.
Biżuterii i sukienek już nie kupuje,
bo on uważa, że mężczyzn prowokuje.
„Już nigdy więcej” – tak
jej obiecuje,
by go nie zostawiała, na kolanach
przekonuje.
A ona mu wierzy, bo on ją tak prosi.
Bez słowa sprzeciwu życie z katem znosi.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.