Miłość do grobu wpędziła cz.IV
To już kilka lat w sumie osiem ich minęło...
Minęło lat parę
To w sumie już ósma rocznica
Od kiedy dwojga zwaśnionych rodów rodzice
Kładą kwiaty na ich nagrobnych tablicach
To ich dzieci śmierci się poddały
Miłość i w tym wypadku wygrała
Z dalszego życia zrezygnowały
Okrutną zdradę pokonała
Minęło lat parę
To w sumie już ósma rocznica
Od kiedy ich już nie ma
Od kiedy przecięta została ich nic życia
Niczym dwa rody
Kapuletti i Montecchi
Których śmierć dzieci pogodziła
Jak Romeo I Julia-w dramacie Szekspira
Tyle że „Julia” na motorze się
zabiła
I jak to w dramacie-bo tak wypadało
Pod koniec sztuki zwanej życiem
Romeo sztylet wbija w swe młode ciało
Kończy tą scenę samo przebiciem
Julia się tym razem nie obudzi
Nie pocałuje, trucizny nie wypije
Nie zrobi tego…
Ponieważ już od dawna nie żyje
Minęło już lat parę
To w sumie już ósma rocznica
Od kiedy ich płomień zgasł
Od kiedy nie widać nadziei w rodziców
źrenicach
Już nie zobaczą ich na ślubnym kobiercu
Już nie zobaczą jak ślubne obrączki sobie
zakładają
Ponieważ Bóg zabrał dusze
Zostawił jedynie martwe ciało…
Od kiedy dwoje młodych ludzi przez własną głupotę zginęło...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.