MIŁOŚĆ ODCHODZI
Nieznanej kobiecie
Kochałem cię dawnych dni wspomnieniem
Byłaś spełnieniem marzeń mych i snów
Słońce miłości jest dziś tylko cieniem
Dzisiaj mam tylko pamięć czułych słów
Już nigdy, jak w dawnych spojrzeniach
Twych uczuć głębi nie odczytam
Szczęście i radość w żal się zamienia
Nawet, gdzie jesteś, już nie zapytam.
Na zawsze! mówiłaś gdy kochałaś
Na wieki, przyrzekałaś pamiętać
Teraz o tych słowach zapomniałaś
Wrogim myślom dałaś serce opętać.
Więc żegnaj na zawsze i na wieki
Już cię nigdy do serca nie przycisnę
Odeszłaś w świat nieznany, daleki,
Westchnąłem, zapłakałem, wnet usnę.
Komentarze (5)
Anno, Dziekuję za przyjazne podszepty; okroiłem
zaimki, jak mogłem.
mówią, że serce nie sługa, ale to boli...pozdrawiam
Witaj pełen żalu i bólu,,pozdrawiam+
Wiersz niedopracowany. Sporo w nim błędów
stylistycznych. Za dużo zaimków.
Ciężko czyta się ten wiersz choć klimat jego ciekawy i
dobry.
W tym wielkość, nieopisywalna mądrość literatury, że w
cudzych słowach odkrywamy doświadczenia wspólne
niejednemu z nas.
W Twoim utworze zaistniała taka sytuacja, nie mam co
do tego wątpliwości i z tego powodu wzbudza on
zainteresowanie.