Miłość parkowa
Miłość parkowa
To wspomnienia
Minionego lata
I jak niektórzy
Może pamiętają
Cały cykl moich wierszy
Z dedykacją dla Kasi.
Chociaż nie wszystkie
Zostały w ów czas
Opublikowane
I już nigdy,
Przynajmniej na łamach beja
Nie zostaną!!!
Do czego zmierzam?
Ów Miłość parkowa
We mnie wiele zmieniła
A z niektórych zmian
Podświadomie do dziś
Nie umiem się pozbierać.
Miłość parkowa
I wciąż nie umiem
Tak naprawdę
Przestać kochać
Tamtych chwil- tamtej Kasi.
Mojej byłej na dzień dzisiejszy
dziewczyny.
Miłość parkowa,
Jej zmienność i odmienność
Są mymi cierpieniami
I może dlatego
Z wielkimi obawami
Zadaję się z innymi dziewczynami,
Co oznacza, że oprócz cześć
I ewentualnego uśmiechu
Nic dalej nie działam!!!
Miłość parkowa
Jest sezonowa
I takich sezonowych Miłości
Nie stety musiałem przeżyć
Nawet dosyć wiele
Nie licząc tych krótkich
Zauroczeń w jakie z czasem
Raz po raz wpadam.
Wiersz ten dedykuje nie tylko
Kasi P., ale również:
Oli K., Natalii Sz., Darii S., Justynie
P.,
Krysi P., Paulinie Z.,
Monice P., Monice K.,
Justynie F., Ewie S., Agacie S.,
Martynie P., Oli Sz.,
Agacie S., Basi P., Kasi B.,
Magdzie B., Marcie K., Bożenie G.,
Itd.
Może nie po kolei i nie wszystkie,
Bo wiele nie wiedziało
O… ewentualnym…
A przelotnych zauroczeń nie wymieniam.
Ktoś powie oj jaki on nie stały
W uczuciach, ale Bożena G- to czasy
przedszkola
Miałem wtedy 5 lat.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.