Miłość po prostu
Siedziałem sobie w pokoju
Zaznając rozkoszy spokoju.
Wtem ona się pojawiła
I w mym sercu sprawiła
Że uczucie się pojawiło
I ze smutku się wyzwoliło
Jej ponętne oczy sprawiają
Że noce i dnie pięknie mijają
Moje serce mocniej stuka
I jej ciepła szuka
Ciepła jej duszy
Kiedy do mnie ruszy
Me serce jej się nie będzie bało
Bo będzie już wiedziało
Że wesprze mnie w potrzebie
I w smutku mnie nigdy nie pogrzebie
Przy niej nie będę sam
Gdy zajrzę do piekieł bram
Będę się z nią czuł tam jak w niebie
Także bardziej wierzył w siebie
Jej imię jest piękne
Wprost z nieba wzięte
Zapożyczone od muzy
Opiekunki róży
Daria jej imię
Przy niej smutek minie
Gdyż jest tak piękna
Jakby z marzeń została wzięta
Wyśniona ciemną nocą
Wraca z niebiańską mocą
Twój uśmiech słodziutki
Odgoni troski i smutki
Pragnę być przy tobie
Nawet gdyby to było w grobie.
Dziękuje Bogu że się pojawiłaś
I sens memu życiu zmieniłaś.
Muzyka spowija moją dusze
Szepcze że poznać cię bliżej musze
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.