Miłość - tak wiele?
Dla mojego chłopaka...
Miłość...
To takie słowo
Ludzie go używają
Bez myśli, przyczyny
A może się mylę
Może prawdę rozpylę
Może czegoś nie widzę
Może...
Staram się dostrzec coś widocznego
Dla oka uchwycenia łatwego...
Nie! Wciąż widzę szczegóły drobniutkie
Jak szum liści cichutkie!
Dla mnie miłość to tajemnica
Ufność, nieufność w jedno złączone
Bliskość, rozłąka
Rozkosze niepokorne
Upojne chwile, jak ptaki lecące
Motyle...!
Ulotne, jak wiatru powiew
Romantyczne, jak świec ogniki
Długie, niczym popołudnia w gęstwinie
Unikatowe, jak wianki plecione
Jak Stany odległe
Wzajemnie uległe...
Potrzeba pomocy
Dłoni, by ciarki biegły po piersi
Zrozumienia, wartości, celu, marzeń
Wielu wrażeń
Wierzeń, pragnień!
Gdy sam zostaniesz
Wtem prezent od losu dostaniesz...
Tyl uczuć i emocji
Piękna i zbliżenia...
Fizycznego, emocjonalnego
Pasji, tańca w cyrku życia
Znaczeń...
Życia... Czy to nie starcza?
Po prostu choć BYCIA?
Komentarze (1)
wygląda na to, że wiesz co nieco o miłości,
przynajmniej odbiega to od utartych stereotypó; ale
wiersz - słabiutki:( mam nadzieję, że piszesz już
lepiej; pochwal sięczymś współczesnym; pozdrawiam:)