Miłość, to jak narkotyk

...kochać, to utracić panowanie nad sobą...ten, kto kocha, podbija cały świat, bez obawy, że cokolwiek utraci...

...miłość jest jak tama...jeśli pozwolisz, aby przez szczelinę sączyła się strużka wody, to w końcu rozsadza mury i nadchodzi taka chwila, w której nie zdołasz opanować żywiołu...


Miłość to forma narkotyku,
czuje euforię już przy dotyku,
wysyła ciału swe sygnały,
budzi impulsy co drzemały.

Czuje potrzebę na spotkanie,
dostarcza słodycz i działanie,
wierzy w swą siłę, cóż spragniona,
pięknym uczuciem zarażona.

Jej pierwsza faza trwa minut pięć,
rozkwita szybko, gdy spotka chęć,
potem odmiana w tym myśleniu,
godzin pięć traci na wspomnieniu.

Z czasem tor uczuć ma już inny,
serca pobudza w sposób czynny,
teraz pięć godzin dla tęsknoty,
skromne pięć minut na...głupoty.

Traci myślenie bez pamięci,
serce wybrańcom swe poświęci,
a gdy nie znajdzie ich w pobliżu,
szaleje wokół choć w negliżu.

Ma też potrzeby, jak narkoman,
chłonie uczucia, to meloman,
dotyka złością, poniża, kradnie,
przez zatracenie podupadnie.

...a kiedy mury runą, miłość zawładnie wszystkim i nie ma wtedy sensu zastanawiać się, co jest możliwe i czy zdołamy zatrzymać przy sobie ukochaną osobę.... .

autor

Halina53

Napisany: 2016-04-20 Dodano: 2016-04-20 00:47:03

Ten wiersz przeczytano 1146 razy

Oddanych głosów: 24

Rodzaj Rymowany Klimat Ciepły Tematyka Miłość

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie