Miłość zwyciężyła...
Od ponad dwóch lat jest ktoś,
kto zajął serce me.
O innym nawet marzyć nie chciałam.
Teraz nagle ktoś inny pojawił się.
Teraz dylemat mam.
Co zrobić?
Już sama nie wiem.
O tamtego tak długo walczę.
Jak teraz poddam się,
czy żałować nie będę?
Ale wreszcie pojawił się ktoś,
kim się zainteresowałam…
Jednak dziś,
gdy na lekcji myślałam,
dobrze wiem którego chcę.
Pewnie stwierdzicie,
że głupia jestem,
bo wybrałam tego co od dwóch lat liczy
się.
Chociaż on nie stara się jak tamten
i wciąż rani mnie.
Ja go nie obchodzę,
Ale to jest miłość!
To ona zwyciężyła…
06.01.2009
Komentarze (1)
"tak ona wygrywa serce moje..." lecz czy czasem nie
jest z tych oczy zasłaniających pomyśl bo czasem
myślimy lecz nie serce naprawde dyktuje nam
rozwiązanie - warto ochłonąć przed ostatecznym
wyznaniem - pozdrawiam