Miłość życie
Uśmiech na mej twarzy nie gości już
Kiedyś nie odłączny toważysz mego życia
Czasem tylko pojawia się
Imitacja marna jego
Gdy maskę wśród ludzi ubrać trzeba
Radość której wiele odnaleść potrafiłem
w banałach nawet
Uciekła gdzieś daleko
Pozostawiając w sercu smutek i ból
Trawiące mnie z każdym dniem mocniej
Ostatki sił zabierające
Tylko jedno jedyne
Niezmienne we mnie jest
To moje serce
Które czuje
Które kocha
I tak choć słabsze jest jego bicie z dniem
każdym
Choć tchnienie jego słabsze z chwili na
chwile
Choć umiera
Tak czuć będzie aż zastygnie na zawsze
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.