Miłość(2)
Piotrkowi....
Spadłaś na mnie
jak grom....
jeden ruch,
jedno słowo
i już.
Zamknęłam Cię!
Zapamiętałam!
Chciałam zatrzymać
wbrew sobie i wszystkim,
dałam Ci dom!
A ty?
Ty ukradłaś mi spokój
i odeszłaś
tak bez słowa uciekłaś!
Niewdzięczna.
Teraz patrze na drzwi
i czekam
otwieram je
a w progu potykam się o pustkę
i czekam
a deszcz spływa po policzkach
strumieniami
ja czekam...
...naiwna.
Miłość spada na nas nagle... i nagle odchodzi...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.