z miłości
dostańmy się na najwyższe pietro,
zobaczyć z góry obłudę i świata kolorowy
jarmark,
ja będe twoimi oczami ty zaś ustami,
w twoich włosach poczuję wiatr,
ty na moich rękach mój dotyk,
kolorowe zawirowania i fioletowe
słońce...
odmienny stan świadomości, tak inny od
rzeczywistego...
złap mnie za ręke,skoczymy w wielkim
akompaniamencie umierania,
zawsze wiedziałem CHCIAŁEM UMRZEĆ Z
MIŁOŚCI,
chemiczny świat zamiera w bezruchu,
w głowie przeszywająca pustka,
stuleni w nieskończonym uścisku,
licze twe oddechy na mojej pierśi,
dopada nas,jest coraz bliżej,
szarość,czerwień i przerażenie,
zawsze tego pragnołem...
Dla Oli,dziewczyny z zieloną gitarą...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.