O miłości
Usiadłem przy zagraconym biurku mych
uczuć,
Wziąłem zeszyt i długopis,
„miłość” zacząłem…
W końcu to brudnopis…lecz po chwili
się zatrzymałem…
Czy przypadkiem tego słowa nie
nadużywałem?
Pomyślałem, że zacznę jeszcze raz…
Jednak nic mi do głowy nie przychodziło,
Wokół mego biurka wciąż krążyła
miłość…
I ekspresja tego uczucia… było mi
miło…
Więc „miłość” zostawiłem i
pisałem dalej…
Słowo po słowie, każde wybijało takt w mej
głowie…
Nie wiedziałem co pisałem, lecz wiedziałem
co wyrażałem…
I gdy wiersza koniec nadszedł tytuł mu
nadałem…
Czy domyślacie się jak go nazwałem??
Miłość… bo na jego końcu wreszcie się
przekonałem,
Że od samego początku do samego
końca…
Właśnie o miłości pisałem…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.