Miłości ból
Strasznie mi przykro za te chwile spędzone
razem,
do dzisiaj żyję nikłym ich obrazem.
Że Twoje problemy jak własne rozwiązać
chciałem
przepraszam nie powinienem, wiem że się
wtrącałem.
Chciałem byś bez kłopotów szczęśliwa, wolna
była,
problemami i troskami się ze mną
dzieliła.
Część smutków swych chętnie we mnie
przelałaś,
twa maska opadła, naga Ty zostałaś.
Czemu ten wiersz jak o przeszłości
traktuję,
mam to przecież teraz, niczego nie
żałuję.
każdą chwilę życia mego z Tobą chciałbym
spędzać,
Twoje Ciało mym dotykiem wciąż chciałbym
zadręczać
Pocałunkiem lubieżnym ciągle Cię
poznawać,
ciepłem miłości mej otoczyć Cię,
zniewalać.
Być dla Ciebie wszystkim, czymś co żyć Ci
daje,
chęcią, myślą... Siłą! Sam się nie
poznaje.
Wiesz, że mi zależy, wiesz że tego
pragnę,
więc czemu się odsuwasz gdy Twe serce
kradnę?
Mówiłaś że mnie kochasz! Twarz Twa w mroku
Tonie.
Błagam! Nie chcę wiele! Splecione nasze
dłonie...
Komentarze (2)
No tak, ale wierszyk to może nie wystarczyć, żeby
przekonać adresatkę:)
Smutno... wydawałoby się , że po tym ile jej dałeś,
wszystko powinno być pięknie. A jednak życie zawsze
rzuca jakieś kłody pod nogi... Pokonajcie je, wierzę w
Was.