O miłości, co uciekła
często nie doceniamy jej, póki nie stracimy...
Nasza miłość nam uciekła,
nic nie mówiąc.
Drżąca, blada, bosa...
Poszła sobie, tak jak stała,
przez cierniste rźyska biegnie,
a tam mgła
...i rosa...
Pod zmoczonym siana stogiem
przycupnęła
i po chwili
zapytała zatrwożona:
-Czemu wyście mnie skrzywdzili?
Biegnę za nią
- nie chce wracać,
nie chce z nami już nocować
i odwraca oczy gniewne
i już nie przebiera w słowach...
Nasza miłość nam uciekła...
Nie chce wracać.
NUNa
Komentarze (18)
....O miłości, co uciekła....a czemu jej pozwoliłaś
tak spokojnie odejść......???
Uciekająca miłość, od razu mi sie skojarzyło z panną
młodą..ale do rzeczy..fajny, pomysłowy wiersz, wszyscy
piszą- miłość minęła, odeszła a u ciebie po prostu
uciekła, bardzo podoba mi sie ten pomysł i czały
wiersz, który tak łatwo i lekko się czyta..
bardzo realistycznie w tym wierszu przedstawiasz jak
bardzo poszukujemy miłości...pragniemy jej a kiedy
utracimy dopiero potrafi ocenić jak wiele dla nas
znaczyła...
dobry wiersz...