Miłości,która runiesz na ofiary
Cicha prawda Miłości....
Złych nowin zwiastun
zrywa się do lotu.
Ona i miasta rozburza,
miłość rozkrusza,
dusze krzywi i popycha.
Szepta do ucha o grzeszne czyny.
Zbrodni ludzkości mistrzyni.
I drogowskazem gdy słowo zamiera.
Co jej krzyk rani?
Co krzyk ten słyszy?
Uszy?
A może serce?
Lecz jest tyle siły,odwagi w człowieku.
Łamie święte prawa Boże,
które od życia poczęcia trwają...
W złej kobiety ramionach,
w fałszu jej oczu.
Zły przyjacielu!
Porzuć ze wstrętem.
Ona jedna opiera się prawu!
Otworzyła oczy. Przeżyła
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.